Światowy rynek handlowy

Glacier Farm Media – Kilka lat temu przestrzegający zasad wolni handlowcy, tacy jak Kanada, wydawały się niestety nie nadążać za marszem historii.

Chiny biły kraje takie jak Kanada i Australia za to, że ośmieliły się je rozgniewać, nagłą bronią handlu dla celów politycznych.

Stany Zjednoczone zbliżały się do końca pierwszej kadencji prezydenta Donalda Trumpa, ale prawdopodobnie nowy prezydent, Joe Biden, wydawał się być równie protekcjonistyczny, a może i mądrzejszy.

Unia Europejska okazała się sprytnym graczem, wdrażając umowę o wolnym handlu między Kanadą a Unią Europejską, niszcząc nadzieje kanadyjskich rolników na nowe rynki w starych ojczyznach. Europejscy politycy i biurokraci uprzejmie nałożyli grzywny na swój system regulacyjny, aby powstrzymać kanadyjskie produkty spożywcze.

Różne kraje testowały swoje zabawki do manipulacji na rynku.

Bez poparcia Stanów Zjednoczonych, przy wrogości Chin i dwulicowości europejskiego starego świata, które go osłabiły, „międzynarodowy porządek oparty na zasadach” wydawał się być przyczyną upadku Kanady i kanadyjskiego rolnictwa. Ponure bębnienie protekcjonizmu i wojowniczości wielkich sił prowadziło świat ciemniejszą ulicą niż dobrze oświetlona aleja naiwnego optymizmu, po której truchtaliśmy.

Nagle nie wydaje się, że jest to taka ślepa uliczka. Stany Zjednoczone nie oddały się jeszcze orgii protekcjonizmu w strefie NAFTA, niezależnie od agresywnych działań krajowych protekcjonistów, takich jak R-CALF.

Chiny, w obliczu suszy, zdają sobie sprawę, że potrzebują reszty światowych towarów, być może więcej niż eksporterzy, aby je sprzedać. Ponieważ zmagają się ze zmianami klimatycznymi, ich populacja spada, a siła robocza maleje, Chiny prawdopodobnie staną się bardziej zależne od tych, jak Kanada, których ostatnio traktowały tak nędznie.

Strach, z jakim niektórzy w krajach rozwijających się patrzyli na Chiny i inne autorytarne państwa, takie jak Rosja, osłabł. Łańcuchy chińskiej niewoli zadłużeniowej nie noszą tak dobrze. Niektórym Inicjatywa Pasa i Drogi stała się łańcuchem i pętlą.

Rosja, znaczący gracz geopolityczny i główny eksporter zbóż, w dużej mierze wykastrowała się wraz z inwazją na Ukrainę. Niezależnie od tego, czy ludzie są w porządku z niesprowokowaną inwazją suwerennego, niezależnego sąsiada, katastrofalna porażka w pokonaniu znacznie słabszego przeciwnika sparaliżowała jej wpływy na całym świecie.

Zarówno Chiny, jak i Indie niedawno wyraziły swoje zaniepokojenie wojną na Ukrainie swoim dużym kumplem, bez wątpienia wstrząśniętymi szybką utratą przez Rosję geopolitycznej miękkiej siły.

W jakiś sposób, dość szybko, autorytarni łamiący prawo twardziele nie wydają się tak imponujący, a ich atrakcyjność zaczęła słabnąć.

Czy to szansa na odbudowanie światowego poparcia dla stosunków międzynarodowych opartych na zasadach? (Dotyczy to nie tylko kwestii nieatakowania sąsiada, ale także stosunków handlowych, które następują po uzgodnionych warunkach w umowach handlowych).

Wydaje się, że tak jest, jeśli wszyscy patrzymy na właściwą nagrodę i nie przegapimy chwili.

Ekspert geopolityczny Robert D. zauważył istotne rozróżnienie w postrzeganiu sytuacji na Ukrainie przez kraje rozwijające się, którego my na Zachodzie prawdopodobnie nie dostrzegamy wystarczająco wyraźnie: istnieje duże poparcie dla przywrócenia ładu opartego na zasadach. Poparcie dla globalnej walki ideologicznej jest znacznie mniejsze.

Kaplan martwi się, że „podkreślanie przez prezydenta USA Joe Bidena, że ​​jest to„ bitwa między demokracją a autokracją ”, a nie przedstawianie jej jako opartego na zasadach porządku międzynarodowego kontra prawa dżungli, jest błędem” – napisał w artykule dla Bloomberga.

„Po pierwsze, takie podejście okradło USA z sojuszników w rozwijającym się świecie, którzy nie są demokracjami, ale mogą nadal sprzeciwiać się rosyjskiej agresji, gdyby administracja Bidena zwróciła się do nich właściwie od czasu objęcia urzędu”.

Kaplan zauważa, że ​​wiele niedemokratycznych państw było wcześniej gotowych do zjednoczenia się, gdy zagrożony został oparty na zasadach porządek międzynarodowy (Wojna w Zatoce w 1991 r.).

Nie zjednoczą się, jeśli na Zachodzie będziemy im zbyt surowo pouczać, jak chcemy, żeby rządzili swoimi krajami.

Kanadyjski handel produktami rolnymi od dawna płynął po wzburzonych morzach globalnej polityki i niestabilnych rynków. Przez dziesięciolecia polegaliśmy na sprzedaży zboża niektórym z najbardziej skorumpowanych, autorytarnych lub po prostu dysfunkcyjnych narodów świata, od Iranu i Pakistanu po Chiny i Meksyk, a rynki te były kluczowe dla oczyszczenia ogromnych stosów nadwyżek upraw, mięsa i żywności w Kanadzie produkty.

Utrzymywanie stosunków roboczych z tego rodzaju krajami nie było łatwe, ale Kanada została pobłogosławiona kompetentnym przywództwem dyplomatycznym i politycznym, jeśli chodzi o handel światowy i wsparcie dla porządku opartego na zasadach. Kanada może być orędownikiem demokracji i praw człowieka, ale wie, że nie jest wystarczająco duża, aby pokonać innych w posłuszeństwie. Lepiej być latarnią wolności niż trąbą wojowniczości.

Stany Zjednoczone często wpadają w ideologiczne królicze nory i mogą być beztrosko nieświadome.